Lights, Colours, People, Spaces.

Portret

Welcome to Hell !!

Witam wszystkich! Dawno dawno nic nie było, aczkolwiek myślę że warto było czekać nie robiąc nic na siłę aż do momentu, w którym wpadł mi pomysł na tą sesję.
Pachnące jeszcze nowością Californi wiosło które ma niesamowite walory fotograficzne i na pewno jeszcze nie raz wyląduje przed moim obiektywem, o co cho ? Lakier Music Man’a John Petrucci Signature to ‚kameleon’ i zależnie od kąta padania światła ma różny kolor co jest super zajawką na foty. Co do brzmienia instrumentu ciężko coś tutaj napisać, ale gwarantuje wam że w połączeniu z Mesą Dual Rectifier Roadster po prostu urywa jaja i kopie dupsko! Stylizacja siedziała mi w głowie od dawien dawna, i w końcu przyszedł na nią czas. Poza ogniem najsympatyczniejszym momentem sesji było ‚przygotowywanie’ koszuli czyli nic innego jak wycieranie nią tej ‚podłogi’ którą widać na zdjęciach czy też czyszczenie przewodu kominowego z sadzy oraz wypalanie i wycinanie dziurek. Dzielnym asystentem od pirotechniki był nie tak dawno obecny na blogu Paweł, natomiast modela chyba nie muszę przedstawiać nikomu – do września 2011 gitarzysta Overdose. Obecnie zajmuje się swoją nową [jakże piękną] kochanką – Ucho.
|

|

|


|

|

|


|

|

|


Męskie portrety po raz drugi.

Kilka dni temu napisał do mnie znajomy, iż potrzebuje kilku konkretnych fotek dla Cropp’a. A że miałem wolny dzień, to ogarnąłem szybciutki pokój, rozwiesiłem tło, rozstawiłem graty i zaczęliśmy chyba niespełna godzinę po tym, jak zaczęliśmy rozmowę na temat fot. Chodziło katalogowe zdjęcia, dzięki którym można będzie ocenić modela, i to, jak prezentują się na nim ‚produkty’ (w naszym przypadku 2 koszule). Z racji tego faktu zdjęcia nie są nadzwyczaj kombinowane, proste oświetlenie, proste kadry i proste pozy. Sesja przebiegła nadzwyczaj sprawnie. W przerwach na wietrzenie (w pokoiku 3x4m, przy zasłoniętych roletach, dwóch osobach, komputerze i błyskających światełkach, a do tego 25*C na zewnątrz nie obejdzie się bez :<) przeglądaliśmy i analizowaliśmy dane ujęcia. Potem szybka obróbka, w zasadzie jedynie operowanie krzywymi i użycie narzędzi dodge & burn, oraz korekta skóry (z racji braku makijażu). Przy okazji wpisu chcę ogłosić iż zamierzam zrobić 'większy' projekt foto, do którego oczywiście potrzebuje ludzi. Nie ważne czy jesteś niski(a), wysoki(a), szczupły(a) i umięśniony(a) czy też mniej szczupły(a) i okrągły(a), zapewniam Ci że nadajesz się w 100%. Jeśli jesteś zainteresowany, skontaktuj się ze mną za pośrednictwem maila [adrianmorag@gmail.com] lub w inny sposób, a omówimy szczegóły. Tymczasem zapraszam do oglądania, model: Karol 'Ergo' Podgórski
|

|

|


|

|

|


|

|

|


|

|

|


|

|

|


|

|

|


|

|

|


Osstrrre granie – Crusade Live at Rock’n’rolla Live Music Bar !

Witam ponownie. Na początek chce się pochwalić. Jestem dumny i zadowolony z faktu, że przed świętami udało mi się dokończyć cały postprocessing jaki miałem zrobić, i do Jędrzejowa wybieram się z spokojną głową (i czystą kartą pamięci), iż mogę spokojnie zabierać się za kolejne zdjęcia i realizowanie fotoplanów bez zmartwień, iż czeka na mnie sterta zdjęć do obróbki. Jako że 29-31 Marca w Łodzi odbywały się Międzynarodowe Targi Film Video Foto 2012, też tam byłem, i w czasie świąt, aby blog nie osiadł kurzem, postaram się o jakąś krótką(nawet megakrótką) relację, i kilka fot. A teraz do rzeczy:

Dnia 17 Marca br. miał miejsce debiut Jędrzejowskiej kapeli Thrash-Metalowej – Crusade, na krakowskich deskach! Jako że jestem też muzykantem (nieaktywnym ale jednak muzykantem) to wpis będzie 2 częściowy – o fotografii oraz o muzyce!

Zaczynając od klubu: Standardowo schowany w podziemiach w zasadzie Bar, gdzie odbywają się koncerty, piwo smaczne i nie drogie, klimat odpowiedni – nazwa zobowiązuje, i od samego wejścia witają nas plakaty Slayera Metallicy itd. Pomieszczenie koncertowe także przyjemne, nie duże, ale większego nie potrzeba, myślę że jedynie scena mogła by być ‚głębsza’ żeby nie trzeba było bębniarza upychać gdzieś w rogu ale nie jest źle! ‚Sprzęt nagłośnieniowy’ jest – ale o tym potem.

Jeżeli chodzi o zdjęcia, miałem nadzieje, że oświetlenie będzie delikatnie mówiąc ‚intensywne’ mrugające, zmieniające się, dlatego też w pełni nadziei na super wypas kolorowe foty koncertowe wziąłem ze sobą jedną lampkę (aby ruch zamrozić) i worek filterków (na wszelki wypadek). Niestety światełka nie mrugały, ani nie zmieniały kolorów, a do tego były tak słabiutkie, że Przy parametrach: ISO 1600 czas 1/30s i F 3.5 histogram mocno przytulał się do lewej strony, a na zdjęciu nie było prawie nic. Jaki wniosek – z zastanego nic nie będzie… całe szczęście że miałem filterki. Raz taki, raz inny, i jako tako to było, wielka szkoda że nie udało mi się pożyczyć fisheye’a, bo było by bardzo ciekawie w tej norce. 24mm jak zwykle były troszkę za ciasne, a kiedy publika na dobre się rozszalała musiałem stać dość blisko sceny, aby lampa lub obiektyw nie wylądowały urwane na ścianie lub podłodze. Jednak mimo wszelkich przeciwności, chłopaki szaleli na scenie ile się dało, dzięki czemu obejrzycie kilka ciekawych ujęć.

Część druga (i najważniejsza przecież) – muzyka:
Sam początek z lekka się opóźniał z racji tego że ktoś popełnił błąd drukując plakaty, i ludzie przyszli dość późno, zaletą tego było jednak to, iż band mógł się nagłośnić dość precyzyjnie, bez pośpiechu i spiny. Wracając do tego ‚sprzętu nagłośnieniowego’ – nie jestem aż tak w temacie, i nie sprawdzałem modelu kolumn ani nr seryjnego mixera, aczkolwiek śmiem twierdzić (a słuch mnie jeszcze nie kłamie), że owe paczki są absolutnie wystarczające i spełniają swoje zadanie w 100%. W końcu dostaliśmy pozwolenie na start i bum! Jeśli pierdolnięcie kojarzy Ci się z ‚Bonkers’ to powinieneś przyjść na koncert Crusade i zredefiniować to pojęcie! Przez cały czas trwania koncertu usłyszeliśmy (ja i reszta publiki) cały repertuar autorski Crusade, oraz kilka klasyków Metallicy. Zagrane świetnie! Mnóstwo energii, pełna prawdziwość(to się ceni! Mdli mnie kiedy słyszę 35band w EskaRock, którzy brzmi tak samo… I do tego brzi jakby nie wierzył w to co gra – tra ge dia!). Ze szczerą ‚chwilą przerwy dla nas’ bo ile można tak zapierdalać? Cieżko jest opisać to co działo się tamtego dnia w Rock’n’rolla. Jeśli miał bym to zamknąć w jednym zdaniu to porzucę się na cytat i napiszę „DONT STOP FOR NOTHING IT’S FULL SPEED OR NOTHING”

Serdecznie zapraszam na musicProfile Crusade @ myspace – Crusade Music
My fav: Idąc przez sen, Oczyszczenie

A teraz czas na foty!
|

|

|


|

|

|


|

|

|


|

|

|


|

|

|


|

|

|


|

|

|


|

|

|


|

|

|


|

|

|


|

|

|


|

|

|


|

|

|


|

|

|


|

|

|


|

|

|


|

|

|


|

|

|


|

|

|


|

|

|


|

|

|


|

|

|


|

|

|


|

|

|